Warto się dobrze zastanowić, czy europejski traktat konstytucyjny jest rzeczywiście korzystny dla Polski Więcej pieniędzy, mniej wpływów Im bardziej rośnie wiedza na temat traktatu konstytucyjnego wśród obywateli krajów członkowskich UE, tym bardziej spada społeczne poparcie dla tego dokumentu. Kiedy w lipcu ubiegłego roku zapytano w ramach badań Eurobarometru, czy trzeba przyjąć konstytucję w UE, procent odpowiedzi pozytywnych był bardzo wysoki. We Francji 85 proc., w Luksemburgu 88 proc., w Hiszpanii 93 proc., w Polsce 71 proc. Na końcu listy znalazła się Wielka Brytania - 51 proc., i Szwecja - 50 proc. Jesienią ubiegłego roku (październik/listopad) sytuacja wyglądała już zupełnie inaczej. W Hiszpanii i we Włoszech poparcie dla konstytucji spadło o 21 proc., we Francji o 15 proc., na Węgrzech o 28 proc. Podstawowy wniosek, jaki można z tego wyciągnąć, jest taki, że obywatele państw członkowskich generalnie nie mieliby nic przeciwko temu, aby Unia miała jakąś konstytucję, ale coraz mniej są przekonani, że tą konstytucją powinien być przyjęty właśnie traktat.
W Polsce jest inaczej. Należymy do tej niewielkiej grupy państw, w których poparcie dla traktatu konstytucyjnego rośnie - z 71 proc. latem do 73 proc. jesienią ubiegłego roku - chociaż większość Polaków nie uważa, że jest dobrze poinformowana o treści dokumentu. Powód tej sytuacji jest dość oczywisty. Zdecydowana większość...