Pokrzywdzeni dostaną akta szybciej
Kolegium zdecydowało też, że lista, która jest powszechnie do wglądu w czytelni IPN, nadal będzie jawna i poszerzana o coraz to nowe nazwiska.
Wczoraj Kolegium IPN zajmowało się konsekwencjami wycieku z IPN tzw. listy Wildsteina. Szef Instytutu prof. Kieres ma żal do "Gazety Wyborczej" za to, że swojej publikacji na temat incydentu dała tytuł "lista ubecka", a do Bronisława Wildsteina za to co zrobił, czyli, że listę zasobów IPN przekazał grupie dziennikarzy.
Kieres i przewodniczący Kolegium IPN Sławomir Radoń uważają jednak, że ze strony IPN nie doszło do złamania przepisów.
Wobec tego władze Instytutu nie zamierzają o zdarzeniu informować organów ścigania. - Na temat postępowania innych osób i ich odpowiedzialności niech się wypowiadają kompetentne czynniki - mówił Radoń.
W IPN trwa natomiast wewnętrzne postępowanie mające...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta