Ryzykowna branża
Bankowcy przyznają, że trudno zdobyć kredyt na mały hotel. Banki przeważnie finansują duże inwestycje znanych światowych sieci. Na przykład PKO BP skredytował budowę hotelu Sheraton w Krakowie. Jeśli inwestycja hotelarska jest na mniejszą skalę, banki wymagają wielu zabezpieczeń i poręczeń oraz wysokiego wkładu własnego. Według Krzysztofa Czerkasa, dyrektora Reinhyp-BRE Bank Hipoteczny, zazwyczaj potrzebny jest wkład własny wynoszący 40 - 50 proc. wartości inwestycji. Mniejszy, 20 - 30 proc. jest akceptowany, jeśli kredytobiorca zapewni sobie, jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji, stały dochód potwierdzony umowami np. najmu czy dzierżawy części usługowej, wynajmu całego hotelu znanej sieci hotelarskiej. Tego typu umowy są dla banku bezpieczniejsze niż umowy franchisingu.
Najchętniej finansowane są hotele tzw. butikowe, czyli takie, które znajdują się w centrach dużych miast na przykład w kamienicach. Instytucje finansowe przychylnie patrzą na projekty hoteli, które nastawiają się na obsługę klientów biznesowych (tzw. centra...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta