Miłe miasto nad Wilią
Nie wiem, dlaczego to miasto - "ciemny amulet w Litwę oprawiony" - zapadło mi tak głęboko w serce. Czy to urok wąskich zaułków starówki, czy napotykane co krok w kościołach, kamienicach, pałacach dawne ślady polskości? A może senny spokój oddalonych od centrum dzielnic - Rossy, Antokola, Zwierzyńca, z ich ubogą, niemal wiejską architekturą? Równie mocno zapamiętałam chwile spędzone nad filiżankami cappuccino w luksusowej kawiarni hotelu Astoria.
Może Wilno urzekło mnie swoimi specjałami? Razowym chlebem wypiekanym niedaleko Ostrej Bramy, kindziukiem, piwem Kalnapilis, popijanym w ogródkach artystycznej dzielnicy Zarzecze i zagryzanym chlebem smażonym z czosnkiem (po litewsku - kepta duona), cepelinami z twarogiem?
Kiedy siedem lat temu pierwszy raz wysiadłam z nocnego pociągu Warszawa - Wilno, wiedziałam, że będę do Wilna wracać. I wracam, dwa, trzy razy w roku, wiosną, latem, zimą.
Przewodniki turystyczne radzą, by wyjazd na Litwę planować między majem a wrześniem. Ale Wilno jest piękne nawet w czasie marcowych roztopów. Przed nami Wielkanoc. Czemuż nie spędzić jej właśnie w Wilnie? W panoramę starego Wilna, oglądaną z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta