Jestem rozdarty
Jestem rozdarty
Rozmowa z Jeanem-Jacquesem Beineixem, reżyserem filmowym
Uprawia pan różne gatunki filmowe. Który z nich jest panu najbliższy: poetyckie kino impresji, jak "Diva", doprawiane metafizyką, jak "IP 5", czy też refleksyjny, socjologizujący dramat społeczny, jak np. "Księżyc w rynsztoku"?
Bliskie są mi wszystkie te gatunki i to jest mój koszmar, bo czuję, że jestem wewnętrznie rozdarty. Tę moją różnorodność nazwano po prostu eklektyzmem. Marzyciel może kierować wzrok w niebo, wymyślać metafory, ale reżyser-producent musi spoglądać na ziemię, aby widzieć którędy i dokąd zmierza. Ponieważ starzeję się, dziś bardziej przystoi mi kino refleksji niż marzeń.
Joseph Conrad, polski marynista piszący po angielsku kazał swojemu bohaterowi: "Iść za marzeniem. .. Iść za marzeniem. I tak już do końca. .. "
Chciałbym być tylko marzycielem, poetą. W każdym z moich filmów poszukuję zawsze tych samych rzeczy: emocji, pasji. One określają formę, estetykę każdego mojego dzieła. Choć "Księżyc w rynsztoku" pozostawia wrażenie ekranowego naturalizmu, ma fabułę wymyśloną. Pokazane realia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta