Między "Pogonią" i radzieckim herbem bez sierpa i młota
Wybory na Białorusi
Między "Pogonią" i radzieckim herbem bez sierpa i młota
Piotr Kościński
W najbliższą niedzielę mieszkańcy Białorusi zadecydują, kto zasiądzie w parlamencie, a także jak będzie wyglądać ich flaga i herb. Podejmą też decyzję, czy chcą szybkiej integracji ekonomicznej z Rosją i czy pragną, by język rosyjski był drugim urzędowym, obok białoruskiego.
W istocie, głosowanie to jest czymś więcej niż tylko zwykłymi wyborami parlamentarnymi i referendum o kształcie godła państwowego. Ci, którzy chcą przywrócenia herbu z czasów ZSRR -- otoczone kłosami okrągłe pole ze słońcem u dołu i pustym miejscem po sierpie i młocie -- będą zapewne głosowali na komunistów lub zwolenników prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Poprą też bliższe związki z Rosją. Ta część wyborców najsłabiej identyfikuje się z białoruską państwowością, na ogół nawet nie zna języka białoruskiego, na co dzień posługując się rosyjskim.
Wyborcy głosujący za pozostawieniem "Pogoni" i biało-czerwono-białej flagi przypuszczalnie poprą reformatorów, demokratów i mniej lub bardziej radykalnych nacjonalistów. Oni chcą innej Białorusi: niepodległej, niezależnej od Rosji.
Milicja w parlamencie
Koniec kadencji ustępującej Rady Najwyższej przebiegał bardzo burzliwie. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta