Nim to będą niegdysiejsze śniegi
Wałęsa wyruszył na wojnę sam. Jak tamten "W samo południe", którego wielkie fotografie ze znakiem "Solidarności" towarzyszyły naszej kampanii wyborczej 1989 roku. Bo nawet episkopat jakby się bał Rydzyka; Kościół polski jest pęknięty - co nie udało się mariawitom, też popieranym z Kremla, udało się Radiu Maryja.
Giertych i Lepper, wedle Kazia Kutza, są współczesną papkinadą w plebejskiej, wrzaskliwej wersji - tak ich na łamach znakomitego miesięcznika teatralnego "Foyer" humoryzuje mój przyjaciel. To, co oglądamy, owszem, jest teatrem. Ale mam wrażenie, że panuje w nim realizm dość upiorny. Naród ma dzielić się według listy Wildsteina; jak na zamówienie podejrzewa się tysiące ludzi przyzwoitych - naraz, jakoś przypadkowo, także na Węgrzech i na Litwie. Będą nam nieprzytomni z zawiści ludzie pisali historię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta