Nic się nie stało?
Propozycja pozbawienia Wojciecha Jaruzelskiego stopniaoficerskiego wywołała liczne protesty. Tacy politycy jak Bronisław Komorowski uznali inicjatywę polityka PiS za nietrafny gest, wskazując, że opinia publiczna sama potrafi ocenić moskiewskie wypowiedzi generała. Roman Giertych z kolei wyraża wątpliwość, "czy należy kogokolwiek karać za poglądy", choć samo zachowanie Jaruzelskiego ocenia jako "dość niestosowne". Politycy lewicy jak jeden mąż bronią Jaruzelskiego i jego prawa do "swobody wypowiedzi" jako symbolu wolności demokratycznych.
MÓWIŁ "TO, CO ZAWSZE"Z listu podpisanego przez polityków SdPl z Markiem Borowskim na czele dowiadujemy się, że "Kaczyńscy chcą pozbawić gen. Jaruzelskiego praw gwarantowanych Konstytucją RP. Jutro ofiarą może być każdy z obywateli. Tak rodzi się dyktatura". Jedni publicyści dostrzegają w inicjatywie Jarosława Kaczyńskiego chwyt obliczony na potrzeby kampanii wyborczej. Inni dziwią się oburzeniu, głosząc, że generał mówił jedynie "to, co zawsze". Słowem sprawy nie ma, były tylko kontrowersyjne wypowiedzi starszego, oderwanego od współczesności generała emeryta. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta