Koń pierwszego kontaktu
Letni obóz konny to dla wielu dzieci i nastolatków wymarzone wakacje. Popularne zwłaszcza wśród dziewcząt. W niektórych ośrodkach stanowią one ponad 90 proc. uczących się jeździć - tej feminizacji jeździectwa nie potrafią sobie wytłumaczyć najstarsi koniarze. Tak czy inaczej, koń jest "na topie", a wielu rodziców stawia sobie za punkt honoru, by ich dziecko umiało jeździć. Nad swoimi ambicjami trzeba jednak umieć zapanować.
- Obóz konny dla niektórych dzieci może stać się udręką, którą będą wspominać ze strachem - przestrzega właściciel stajni w Kierzbuniu w pobliżu Mrągowa Adam Ciesielski. - Dziecko powinno naprawdę chcieć jeździć. Musi je ciągnąć do konia.
Złośliwe kucykiRównie wiele, co od nastawienia adepta, zależy od postawy konia. Jeśli jest przyjazny, łagodny i obyty z niewprawnymi jeźdźcami, szanse na postępy w jeździectwie są o wiele większe. Wybierając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta