Poprawka z konstytucji
Ryszard Bugaj, krytykując projekt konstytucji Prawa i Sprawiedliwości na łamach "Rzeczpospolitej" (" Garnitur dla Lecha Kaczyńskiego", 24 maja 2005 r.), poszedł utartym szlakiem wyrażania "obaw o skłonność braci Kaczyńskich do rządów silnej ręki", a nawet zakwalifikował propozycję PiS do kategorii półautorytarnych. Argumentacja Ryszarda Bugaja wskazuje na to, że uprzedzenia do PiS wzięły górę nad spokojną lekturą tekstu. Przedstawiony został godny sensacyjnych filmów scenariusz użycia konstytucyjnych regulacji do stworzenia rządu prezydenckiego istniejącego wbrew parlamentowi, który mógłby przeciwstawić się prezydentowi dopiero w sytuacji zgromadzenia większości kwalifikowanej 2/3 głosów. Doprawdy trudno mi zrozumieć, dlaczego Ryszard Bugaj przypisuje PiS autorstwo rozwiązań, których nie ma w projekcie. W artykule stwierdza, że prezydent otrzymuje w nim kompetencje do "swobodnego wetowania każdej ustawy", podczas gdy art. 89 projektu ogranicza to prawo do sytuacji, w której "ustawa narusza podstawowe interesy RP w zakresie ochrony suwerenności lub bezpieczeństwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta