Zabawki z kiepskim napędem
Sądzi się na przykład, że nie ma lepszej lokalizacji na sklep niż centrum miasta. Nieprawda - dowodzi sytuacja Miki przy Złotej w pasażu Wiecha. Środek Śródmieścia stolicy, tuż obok wielkie domy towarowe.
- Śródmieście Warszawy to obecnie lokalizacja najgorsza z możliwych - uważa Elżbieta Wietrzyńska, współwłaścicielka sklepu. Pracuje tu od 1968 r., odkąd on istnieje. Ściana wschodnia była jeszcze w budowie. Od 1990 r. Miki jest prywatny. Pani Elżbieta prowadzi go wspólnie z Marią Ciwińską.
- Nie ma parkingów, dojazdów. Już lepiej mieć sklep w osiedlu na obrzeżach miasta - mówią.
W ścisłym centrum stolicy, gdzie w godzinę przewijają się tysiące ludzi, jest tylko kilka sklepów z zabawkami. Konkurencja więc niewielka. A mimo to tym, które istnieją, nie wiedzie się najlepiej.
Wszystko jest problememDo 2000 r. szło dobrze. Działały hurtownie, było dużo dostawców i towaru. Nie przeszkadzało, że zabawki to towar sezonowy. Zawsze połowę rocznych obrotów robiło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta