Na tropie terrorystów
Wiadomo już, że mężczyzna, który był "mózgiem" operacji, ma około trzydziestu lat, pochodzi z Pakistanu i przybył do Wielkiej Brytanii drogą morską. Kiedy w ubiegły czwartek w londyńskim metrze wybuchały bomby, prawdopodobnie on był już poza Wielką Brytanią. Tak przynajmniej twierdzą anonimowe źródła policyjne, na które powołuje się dziennik "The Times".
Nie ulega wątpliwości, że terroryści mieli wsparcie - w podlondyńskim Luton policjanci znaleźli zaparkowany samochód wypełniony środkami wybuchowymi. Ujawniono też, że kamery zainstalowane na stacji w Luton - skąd zamachowcy wyruszyli na swą samobójczą misję - zarejestrowały pięciu mężczyzn z wojskowymi plecakami. Czterech sprawców zginęło w zamachach, piąty może nadal przebywać w Londynie.
Szef londyńskiej policji Ian Blair sugeruje, że siatka terrorystów to co najmniej 50 przeszkolonych i zdolnych do wszystkiego ludzi, którzy mogą mieć ogromne zaplecze. Na oficjalnej stronie internetowej brytyjskiego rządu pojawiała się informacja, że londyńskie zamachy zorganizowała Al-Kaida. - Musimy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta