Fałszywa droga do pojednania
Wrocław znów stał się adresatem pomysłu ryzykownego z punktu widzenia zachowania pamięci historycznej i tylko z pozoru służącego odbudowie stosunków polsko-niemieckich. Chodzi o odświeżoną niedawno przez Bronisława Geremka i Władysława Frasyniuka ideę utworzenia tam Centrum Pojednania Polsko-Niemieckiego (wcześniej z pomysłem tym wystąpili na łamach "Gazety Wyborczej" Adam Michnik i Adam Krzemiński). W zamyśle obu polityków PD centrum we Wrocławiu miałoby być alternatywą berlińskiego Centrum przeciwko Wypędzeniom.
W Niemczech te projekty nie zostały jednak potraktowane jako alternatywne. Angela Merkel, liderka CDU i kandydatka na kanclerza, poparła berliński projekt, a Erika Steinbach pochwaliła projekt centrum wrocławskiego jako miejsca pojednania i "uzgodnienia" stanowisk. Obserwatorów niemieckiej polityki deklaracje te nie zaskakują, nas powinny zaś skłaniać do przemyślenia postępowania w zakresie polityki historycznej.
RYZYKO FAŁSZUAutorzy projektu Centrum Pojednania Polsko-Niemieckiego nie wspominają o tym, co ma stanowić podstawę nowego aktu pojednania. Przemilczają też niewygodną prawdę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta