Ruszyli do obrony
Mieszkańcy od wczoraj mogą składać wnioski o zasiedzenie. - Ale pozew prezydenta przerywa bieg zasiedzenia - powiedział "Rz" Ryszard Bill, organizator protestów przeciwko gruntowej polityce miasta. - Prawnicy radzą, by nie składać wniosków o zasiedzenie, tylko bronić się na rozprawie z miastem.
Pozwy sądowe o wydanie nieruchomości miastu dostało już ponad 2,6 tys. użytkowników.
Mieszkańcy terenów dekretowych zwracali uwagę, że zasiedzenie jest drogie. Opłaty związane z zasiedzeniem 300-metrowej działki np. na Mokotowie to ok. 60 tys. zł.
- Dlatego lepiej najpierw wygrać sprawę w procesie wytoczonym przez miasto i czekać na przykład na nową ustawę reprywatyzacyjną - komentuje adwokat Andrzej Kacprzycki.
mgc