Legislator w dżungli przepisów
Irena Lipowicz: Trudno mi o tym mówić jako o czymś przeszłym i nieodwracalnym. Pierwsze skojarzenia dotyczą cywilnej odwagi mecenasa głoszenia prawdy i swoich poglądów, nie tylko zresztą podczas procesu zabójców księdza Jerzego Popiełuszki. Jestem też pod wrażeniem pięknej formy jego wystąpień. To były prawdziwe klasyczne mowy parlamentarne, merytorycznie dopracowane i ważne, a równocześnie piękne. Była w nich myśl przewodnia i szacunek dla słuchacza. Tego często brakuje mi na Wiejskiej.
Autorzy wspomnień o Edwardzie Wendem często podkreślają, że działał na rzecz państwa prawa. Ta idea jest również bliska pani. Brała pani udział w uchwalaniu wielu najważniejszych dla kraju ustaw. Czy wytrzymały one próbę czasu?Jak to w życiu, różnie. Tak jak Edward Wende próbowałam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta