Japońskie dzieci mają dość
Japończycy są jak dzieci, którym nie pozwolono dorosnąć - twierdzi Takahashi Murakami, guru japońskiego popartu. Świadczyć mają o tym prace artystów, kojarzonych z kulturą otaku - popularnych tutaj komiksów, filmów animowanych i gier komputerowych. Naiwny, bajkowy świat miesza się w nich z obrazami atomowych grzybów, dziecinna niewinność z sadomasochistyczną pornografią. Seksualne obsesje mają trwałe i znaczące miejsce w japońskiej sztuce - obecne w tradycyjnym malarstwie czy teatrze Kabuki zawsze były furtką do wyładowywania frustracji w opresyjnym społeczeństwie. Ale łączenie ich z atomową traumą, pacyfizmem i infantylnością jest czymś całkiem nowym. Za ten paradoksalny świat wyobraźni Murakami wini Amerykanów, którzy "odebrali Japonii tożsamość".
Żyliśmy pod kloszemZdaniem Murakamiego narzucenie Japończykom amerykańskiego modelu gospodarki, pacyfizmu i systemu funkcjonowania państwa, odległego od japońskich instytucji - uzależniło ich od Wielkiego Brata z Waszyngtonu. Narodziło się społeczeństwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta