Elvis żyje
Gdy samolot zaczął schodzić do lądowania i w dole ukazały się światła Memphis, pomyślałem o ojcu i Gwiazdce. Ojciec przez lata nagrywał Elvisa z Polskiego Radia na odtwarzaczu Grundig. Nagrywał na kasety magnetofonowe marki Stilon Gorzów, których całą kolekcję znalazłem przed paroma laty, porządkując rzeczy ojca po jego śmierci. To muzyka mojego dzieciństwa.
Czasem najbardziej intensywnej obecności Elvisa w naszym domu była Wigilia. Ojciec włączał wtedy kasetę z własnoręcznym napisem "E. Presley - kolędy" i nasze 40-metrowe mieszkanie wypełniał głos z innego świata, jakże innego od tego, który na przełomie lat 70. i 80. widać było z okna z widokiem na robotniczą Wolę. "I am dreaming of a white Christmas" - śpiewał Elvis. To było pierwsze w moim życiu angielskie zdanie, jakie zrozumiałem. "Marzę o białym Bożym Narodzeniu, takim jak te kiedyś". To była magia, choć słaby głośnik grundiga brzęczał, gdy Elvis schodził na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta