Czy Pan Bóg ma poczucie humoru?
Betlejem. Cicha noc otula stajenkę, w której właśnie urodził się Jezus. Nagle rwetes. Przez grupę czuwających przy Mesjaszu pasterzy przebijają się trzy odziane w habity postacie. Dominikanin zastyga w kontemplacji, szkicując w myślach traktat o relacjach między Świętą Trójcą a Świętą Rodziną. Franciszkanin pada na kolana, zachwycony ubóstwem pejzażu. Tylko jezuita sunie dalej, podchodzi do żłóbka, kładzie rękę na ramieniu św. Józefa i pyta: "Czy pomyślałeś już, do jakiej szkoły wyślesz syna?" Jeśli istotnie Bóg jest wszechwiedzący, zna ten dowcip. Słyszał też z pewnością i ten kolportowany ostatnio przez warszawskich księży. Oto Jezus wita u bram nieba starszego człowieka. Ten zwierza mu się, że był rzemieślnikiem, przez całe życie zajmował się obróbką drewna. Miał też syna, który tak naprawdę nie był jego synem i na dodatek opuścił go w młodym wieku. "Tato?" - pyta zaskoczony Jezus. "Pinokio?!" - odpowiada pytaniem jeszcze bardziej zdumiony starzec.
Czy Boga rozbawił ten żarcik? A może,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta