Rzeczpospolita Czytelników
W sobotę po południu przywiozłam mojego 80-letniego ojca, chorego na cukrzycę i serce, do szpitala klinicznego. W izbie przyjęć bardzo długo czekałam na lekarza. Gdy przyszedł, zbadał ojca pobieżnie i powiedział, że mam dziadka zabierać do domu. Prosiłam o jakiś lek, receptę. Jednak lekarz stwierdził opryskliwie, że nie ma takiej potrzeby. W drodze do domu ojciec tracił świadomość, nie wiedział, gdzie jest. Zawiozłam go do szpitala MSW. Tam zrobiono mu badania. Dyżurna lekarka stwierdziła, że ojciec musi być leczony w szpitalu, ale u nich akurat są zamknięte dwa oddziały wewnętrzne i nie ma zupełnie miejsca. Zaopatrzona w wyniki badań wróciłam do kliniki. W izbie przyjęć był już inny lekarz, który natychmiast skierował ojca na oddział. Do kogo mogę poskarżyć się na tego pierwszego lekarza?
Żaneta Semprich, dziennikarka "Rz": Ma pani kilka możliwości. Skorzystanie z jednej nie wyklucza innych. Zdarzenie to może pani przedstawić okręgowemu rzecznikowi odpowiedzialności zawodowej lekarzy, który zapozna się ze sprawą i stwierdzi, czy zachowanie lekarza uzasadnia pociągnięcie go do odpowiedzialności przed okręgowym sądem lekarskim. Rzecznika należy szukać w siedzibie okręgowej rady...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta