I tak źle, i tak niedobrze
Wszędzie to słońce!
I tak źle, i tak niedobrze
Dwudziestoprocentowy ubytek ozonu atmosferycznego, jaki już odnotowano tego lata powoduje, przy bezchmurnym niebie, wzrost o 40 proc. promieniowania nadfioletowego -- UV-B, szkodliwego dla organizmu człowieka. Duże zachmurzenie, gdy niebo pokrywa gruba warstwa chmur, redukuje promieniowanie do 20--30 proc. Można się jednak poparzyć nawet podczas pochmurnego i mglistego dnia: chmury cirrus, cienkie, na dużych wysokościach, (składają się z kryształków lodu) jeszcze zwiększają dawki UV-B. Podobnie białe cumulusy dodatkowo odbijają promieniowanie. Niska temperatura powietrza nie chroni przed oparzeniem słonecznym -- wyjaśnia dr Zenobia Lityńska, z Centrum Aerologicznego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Legionowie.
Przy bezchmurnym niebie dawki promieniowania w godzinach od 11 do 15 są wystarczające, aby wystąpił rumień skóry już po 15 minutach, w zależności od indywidualnej wrażliwości cery -- do 60 minut. Jest to zatem -- szacują naukowcy -- maksymalny czas bezpiecznej pełnej ekspozycji ciała na słońce.
Do rangi "bohatera numer jeden" tegorocznego lata, zapowiadającego się na upalne, urasta ozon. I to w sensie dosłownym. Mamy go zbyt mało w "płaszczu" ochraniającym Ziemię....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)