Jest taka kasa, której nikt nie chce
Ryzyko jest niewielkie. Co najwyżej mogą wpaść przez przypadek - gdy urząd skarbowy przyjrzy się im z innego powodu, np. rozliczenia podatku dochodowego.
Walka toczy się o ustalenie (lub ukrycie) prawdziwej wysokości obrotów. A wszystko z powodu obowiązującego w ustawie o podatku od towarów i usług limitu.
Limit na sprzedażChodzi o uzyskaną w poprzednim roku podatkowym sprzedaż opodatkowaną VAT. Jej wartość (do której nie wlicza się kwoty VAT) nie może przekroczyć 10 tys. euro (ok. 39 tys. zł), aby przedsiębiorca był zwolniony z VAT, i nie musiał instalować kasy fiskalnej i ewidencjonować swoich obrotów za jej pomocą.
Czy samo podniesienie limitu, o co zabiega środowisko przedsiębiorców, byłoby wystarczającą zachętą do ujawnienia obrotów? Na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta