Koniec z "ogórkami"?
Wlecie w kinach
Koniec z "ogórkami"?
Wielkie hollywoodzkie wytwórnie przygotowują się do letniego sezonu przez cały rok. Swoje najatrakcyjniejsze tytuły wprowadzają na ekrany właśnie w czerwcu, lipcu i sierpniu. To jest pora, kiedy Amerykanie najczęściej wybierają się do kina. Z tego właśnie okresu pochodzi 40 procent rocznych wpływów amerykańskiej kinematografii. Lato jest też bardzo owocnym czasem dla dystrybutorów z Europy Zachodniej. W Polsce jednak od lat utarło się, że upalne miesiące to przysłowiowe "ogóry".
Coraz częściej jednak pojawiało się pytanie: czy repertuar jest marny, bo ludzie nie chodzą do kina, czy też ludzie nie chodzą do kina, bo repertuar jest marny?
W tym roku większość polskich dystrybutorów postanowiła zaryzykować. Od ostatniej dekady czerwca do końca sierpnia wchodzi więc na nasze ekrany ok. 30 nowych tytułów. Do połowy lipca odbyło się 12 premier.
Z poważnych dystrybutorów tylko Warner zrobił przerwę letnią. Firma ta jeszcze w czerwcu wprowadziła na ekrany film "Chłopaki na bok" z Whoopi Goldberg, a następną premierę zapowiada dopiero na wrzesień.
Najbardziej pracowicie spędzą lato pracownicy Syreny.
-- To eksperyment -- mówi szef Jerzy Jednorowski. -- Filmów jest coraz więcej, kin niewiele, postanowiliśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)