Jugosławia umarła, ale nadal wiele nas łączy
Goran Bregović: Nie, wcześniej ich nie było. Człowieka kształtuje sytuacja, w jakiej żyje. Jeśli wokół panuje dobro, będzie dobry. Wojna zmienia zaś człowieka, pokazując jego najgorsze oblicze. Tak stało się w Sarajewie, które było idylliczne pod każdym względem. Ci wszyscy ludzie, którzy tworzyli ten cudowny świat, w ciągu jednego dnia nagle zamienili się w potwory.
Sarajewo, chociaż nie liczyło zbyt wielu mieszkańców, miało dużo większy wkład w kulturę Jugosławii niż inne miasta. Zawsze wszyscy pytali, dlaczego w Sarajewie kręci się tyle filmów, dlaczego to właśnie tu powstają dobra muzyka i świetna literatura? Działo się tak dlatego, że Sarajewo było tak różnorodne. Wtedy jednak nie zdawaliśmy sobie sprawy z bogactwa, jakie posiadamy.
Co pan czuł, gdy ludzie skoczyli sobie do gardeł?Pamiętam, jak przed wojną nakręciłem krótki film wideo. Zaledwie kilkuminutowy. Aby to zrobić, wspiąłem się na dach hotelu Evropa....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta