Rywali drażnił tylko Nedved
Działo się to w ostatnich minutach pierwszej połowy, w odległości ok. 30 metrów od bramki Gianluigiego Buffona. Polak nie miał żadnego powodu, żeby tak się zachować. Koledzy spojrzeli na niego z politowaniem i zeszli na przerwę, by zastanowić się, jak w dziesiątkę próbować osiągnąć to, czego nie potrafili zrobić w pełnym składzie. Niczego nie wymyślili.
A początek meczu Czesi mieli niezły. Tak jak przewidywał trener Karel Brueckner, ich siłą była druga linia. Samotny Milan Baros nie miał większych szans w pojedynkach z najtwardszą obroną na świecie, ale gdy dołączali do niego pomocnicy, Buffon musiał bardzo uważać. Koncertowo rozpoczął Pavel Nedved. Dla niego był to mecz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta