Kwadrans w windzie
Gdyby mnie zamknięto, zaraz by powstał jakiś komitet i stanął w mojej obronie, przynajmniej tak, jak niektóre organizacje walczą o przetrwanie pingwinów. Ale za bardzo się tym nie przejmowałem, można żyć całkiem nieźle bez siedzenia w pudle.
Pewnego dnia w moim berlińskim domu odmówiła posłuszeństwa winda. Wszedłem, nacisnąłem guzik, ale nie zawiozła mnie na drugie piętro, a drzwi nie dało się otworzyć. Winda jest nowoczesna, wyposażona w urządzenie alarmowe. Zadzwoniłem i już po chwili jakaś panienka pytała, co się stało. Uwięziono mnie, odpowiedziałem. Całkiem zapomniałem, że niemiecki duch nie zawsze rozumie metaforyczny język. Musiałem więc po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta