Rosjanie płacą za awarię
Rosyjski producent urządzeń dla energetyki jądrowej zapłacił 732 tysiące dolarów kary umownej na rzecz bułgarskiej elektrowni atomowej - poinformował minister gospodarki i energetyki Rumen Owczarow. Kara jest konsekwencją awarii, do której doszło na początku marca - nie działała jedna trzecia napędów prętów spowalniających procesy wewnątrz reaktora. Stwierdzono to w chwili, gdy doszło do awarii pompy systemu chłodzenia reaktora i zaszła konieczność ograniczenia jego mocy. W konsekwencji elektrownia na 10 dni wyłączyła cały blok o mocy 1000 megawatów. Po incydencie elektrownia w Kozłoduju zażądała od rosyjskiego przedsiębiorstwa Gidropress równowartości 2 milionów euro tytułem rekompensaty z powodu utraty zysków ze sprzedaży prądu. Strona rosyjska zapłaciła jednak tylko karę wynikającą z umowy - kwotę 4 razy mniejszą od tej, której domagali się Bułgarzy.
Marek Suchowiejko z Sofii