Bush i Putin kłócą się w Petersburgu
Bush podkreślał wprawdzie dobre stosunki między Rosją a USA oraz uznał Putina za silnego człowieka, który nie potrzebuje żadnych rad. Ale retoryczna zgoda i sztuczny uścisk "na niedźwiedzia" pod koniec konferencji na nic się nie zdały. Przywódcy obu mocarstw nie mogli dojść do porozumienia ani w kwestii przyłączenia się Rosji do Światowej Organizacji Handlu ani zająć wspólnego stanowiska w kwestii Bliskiego Wschodu i Iranu. Gdy Bush w swoich uwagach odnośnie do Rosji wspomniał o rozwoju demokracji w Iraku, Putin wtrącił: "Nie chcemy takiej demokracji".
spa