Petrodolarowa wydmuszka
Jesteśmy energetycznym mocarstwem. Mamy ropę i gaz, mamy pieniądze. Czas podnieść się z kolan. Tylko my możemy zapewnić światu bezpieczeństwo energetyczne, oczywiście na swoich warunkach - tak można streścić najnowszą formułę rosyjskiej idei państwowej.
To już nie jest deklaracja z początku pierwszej kadencji prezydenta Władimira Putina, który dokonując realnej oceny sytuacji po rozpadzie ZSRR i 10 latach rządów Jelcyna stawiał za cel dogonienie Portugalii w ciągu 15 lat. Ani nawet - nieco późniejsza - zapowiedź podwojenia PKB w ciągu dekady. Formułowane cele idą znacznie dalej i są niczym plaster na zbolałą rosyjską duszę, do dziś niemogącą poradzić sobie z klęską poniesioną w zimnej wojnie.
CZARNE ZŁOTODzięki niebywałej koniunkturze naftowej, która ma również wpływ na ceny gazu ziemnego, Rosja wręcz dusi się od nadmiaru pieniędzy. Na początku lat 90. rosyjskie rezerwy walutowe wynosiły 9 - 11 mld dolarów i były dwa razy mniejsze od tych, którymi w tym samym czasie dysponowała Polska. Dziś ich wielkość to 247 mld...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta