Kulisy papierów bezpieki
Andrzej Friszke: Wbrew pozorom niedużo. Niektóre sprawy mógłbym szczegółowiej opisać, pododawać nowe elementy. Ale to nie znaczy, że zmieniłaby się ogólna wizja.
Akta, które czytam w IPN, wiążą się z wątkami, o których wówczas pisałem. Dotyczą środowisk opozycyjnych czy niezależnych. I co się okazuje? Na ich podstawie mogę precyzyjnie podać datę spotkania; uczestnicy jej nie zapamiętali, ale zapisał ją oficer, który ich śledził. Albo ustalić chronologię wydarzeń. Czasem odsłania mi się nieznany wcześniej kontekst jakiejś inicjatywy. Ale nie musiałem pod wpływem lektury tych akt zmieniać ocen generalnych, czy coś było...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta