Lepper wraca bardziej solidarny
Dzisiejsze głosowanie nad wotum nieufności dla Andrzeja Leppera to czysta formalność. Przewodniczący Klubu PiS Marek Kuchciński już zapowiedział, że jego partia opowie się przeciwko wnioskowi PO. Umowa koalicyjna zobowiązuje bowiem strony do solidarnej obrony członków rządu. A jednak gest, którym Prawo i Sprawiedliwość wyciągnie w górę ręce, by podtrzymać Andrzeja Leppera na stanowisku wicepremiera, będzie oznaczać dużo więcej, niż tylko wykonanie umowy - będzie także przyzwoleniem na trwanie koalicji z Samoobroną już po seksaferze. To symboliczne rozgrzeszenie przed opinią publiczną. A udzielać go będzie partia o najbardziej rygorystycznych zasadach moralnych. W tym sensie wnioskodawca, Platforma Obywatelska, przegrywając głosowanie osiągnie jednak swój cel. Pokaże wyborcom, jak blisko jest PiS do Samoobrony. Jarosław Kaczyński ma dziś spory kłopot. Stracił dogodny moment, by populistyczną "przystawkę" zjeść. Mógł z Andrzejem Lepperem postąpić tak przykładnie, jak Ludwik Dorn z wojewodą mazowieckim: zdymisjonować kilka godzin po pojawieniu się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta