Jak Henryk Stokłosa na żubra zapolował
Polowanie na żubra Henryk Stokłosa, były senator i biznesmen (dziś ścigany listem gończym), urządził w lutym 2006 r. Zabił 14-letniego, zdrowego żubra. Powód? Stokłosa, zapalony myśliwy, skarżył się, że stado żubrów niszczy jego pola w Zachodniopomorskiem. Zamiast płacić mu odszkodowanie urzędnicy Ministerstwa Środowiska woleli zgodzić się na zabicie żubra.
Wcześniej Stokłosa zapłacił jedynie 76 zł za wydanie pozwolenia i 5 zł opłat skarbowych. Urzędnicy pozwolili mu wypchać zwierzę (Stokłosa ma prywatne muzeum łowiectwa) i zrobić z niego kiełbasy.
Działacze organizacji ekologicznych nie mogą uwierzyć, że urzędnicy pozwolili zabić zdrowego żubra. - To chyba jakieś nieporozumienie? - dziwi się Adam Bohdan, szef organizacji Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. - Urzędnicy nie powinni na to pozwolić.
Cenne zwierzę dla królaObecnie w Polsce na wolności żyje 750 żubrów. Zdarzają się lata, w których minister środowiska wydaje zgodę na odstrzał nawet od 30 do 50 tych chronionych prawem zwierząt. Można strzelać jedynie do chorych i umierających...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta