Duża Holandia, duża utopia
Przed czterema laty holenderscy eksperci wymyślili utworzenie na Żuławach Wiślanych tzw. dużej Holandii. W trzech gminach miały powstać, za kredyty z Banku Światowego, pomoc z PHARE, FAPA i budżetu państwa, enklawy nowoczesnego rolnictwa. Dzisiaj program dogorywa z braku pieniędzy i zainteresowania tak władz polskich, jak i EWG-owskich.
Duża Holandia, duża utopia
Kilka kilometrów za Elblągiem zaczyna się polska Holandia. Płaskie obszary urodzajnej ziemi, poprzecinane nitkami kanałów. Wzdłuż kanałów tłoczą się, przeginane ciągle wiejącym tu wiatrem, gęstwy trzcin. Wśród trzcin i kanałów leżą rozrzucone wioski. Czerwone dachy domów i stodół wystają spoza pól kukurydzy. Najwięcej gospodarstw skupiło się wzdłuż rzeki Nogat. Jest szeroka na kilkanaście metrów i głęboka na 6 -- 9 metrów.
-- Przyjeżdżali do nas Holendrzy. Robili wśród rolników badania, zbierali ankiety. Rozbudzili w ludziach nadzieje. Woziliśmy gospodarzy do holenderskich gospodarstw mlecznych w łomżyńskiej Turośli, żeby pokazać, co ich czeka. Minęło dwa i pół roku i nic się nie dzieje. Teraz mnie pytają, kiedy ta Holandia u nas będzie, a ja świecę oczami -- Stanisław Bobrowicz, burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego, sam jest z wykształcenia rolnikiem i teraz już wie, że jak gmina sama w siebie nie zainwestuje, to jej nikt nie pomoże. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta