Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zadziwiająca chęć bycia prezydentem

04 października 1995 | Kraj | ma.s.

Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki

Zadziwiająca chęć bycia prezydentem

Małgorzata Subotić

Nasza polityka lubi paradoksy. Prezydencka rywalizacja w rok po zwycięskich wyborach z 4 czerwca była walką wewnątrz obozu "Solidarności". Kampania prezydencka z roku 1995 będzie przede wszystkim starciem PRL z "resztą świata". To, co kilkanaście miesięcy po "obaleniu komunizmu" wydawało się być historią, sześć lat później okazuje się sprawą jak najbardziej aktualną. Ta oś kampanijnego sporu będzie się stawała coraz bardziej widoczna, im bliżej będzie drugiej tury wyborów. Na razie jednak najbardziej widoczną różnicą w porównaniu z tym, co działo się pięć lat temu, jest liczba zarejestrowanych kandydatów -- prawie trzykrotnie większa niż wówczas. A skutki tego kandydackiego urodzaju nie ograniczą się tylko do większej kartki, jaką będziemy wrzucać do urn 5 listopada.

Do pierwszej tury wyborów prezydenckich pozostało jeszcze pięć tygodni, z czego cztery (co najwyżej) wypełni kampania telewizyjna. I ten właśnie okres w zgodnej opinii socjologów jest o kresem najważniejszym, rozstrzygającym. Wszelkie wcześniejsze badania opinii publicznej mogą być tylko ogólną wskazówką. Prawdziwa kampania dopiero się zaczyna.

To dopiero początek

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 583

Spis treści
Zamów abonament