Magia sondaży i domniemane rezygnacje
Magia sondaży i domniemane rezygnacje
Małgorzata Subotić
-- Na kogo będzie pan (pani) głosować w wyborach prezydenckich? -- to zdawałoby się proste pytanie wzbudza u polityków Unii Wolności trudną do ukrycia irytację. Dla jednych (i tych jest większość) pytanie jest pozbawione sensu, bo odpowiedź wydaje się być oczywista: kandydatem Unii zgodnie z decyzją kwietniowego zjazdu jest Jacek Kuroń; jeśli więc ktoś zadaje takie oczywiste pytanie, to albo jest idiotą, albo ma złe intencje. Dla innych należy ono do gatunku tzw. pytań trudnych: bo powiedzenie prawdy jest politycznie ryzykowne, a kłamstwo wywołuje poczucie dyskomfortu.
O co zatem chodzi?
Nie jest żadną tajemnicą, że wybór Jacka Kuronia na unijnego kandydata podzielił Unię. Prawa strona UW z byłym przewodniczącym Tadeuszem Mazowieckim tę trudną dla nich decyzję "przyjęła do wiadomości". Cóż innego zresztą mogli zrobić antykuroniowi politycy? Pozostawało jedynie wyjście z partii, krótko przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej. Co byłoby zachowaniem z gatunku: "i głupio, i brzydko". Co nie oznacza, że opozycjoniści ten wybór zaakceptowali.
Z równą uwagą, jak sztabowcy Kuronia, śledzili kolejne sondaże opinii publicznej informujące o deklarowanym poparciu dla poszczególnych kandydatów. Od niefortunnego upadku z roweru, notowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta