Trzy oblicza prezydenta
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko chce rządzić w kraju samodzielnie. Do tego nie jest mu potrzebny ani parlament, ani niezawisły Sąd Konstytucyjny, ani wolna prasa, ani niezależne związki zawodowe.
Trzy oblicza prezydenta
Białoruś jest dzisiaj taka jak jej prezydent Aleksander Łukaszenko. Kluczowe dla naszego wschodniego sąsiada pytanie brzmi więc: jaki jest Łukaszenko? Odpowiedź jest złożona. Białoruski prezydent jest w pewnym sensie "zwyczajnym człowiekiem", takim samym jak bardzo wielu mieszkańców kraju położonego nad Niemnem. Bez wątpienia uważa się za "ojca narodu", chcącego dobra wszystkich mieszkańców republiki. Zarazem jednak jest dyktatorem występującym przeciwko opozycyjnym deputowanym, wyrzucającym z pracy niechętnych mu redaktorów i likwidującym młody parlamentaryzm.
Trudno jednak odpowiedzieć na pytanie, jak długo będzie rządził. Wygrana opozycji w demokratycznych wyborach wydaje się niemożliwa. Zdaniem białoruskich politologów (opozycyjnych) Łukaszenko zostanie usunięty, gdy stanie się niewygodny dla najważniejszych sił politycznych Białorusi, a więc przede wszystkim dla lewicy.
Zwyczajny człowiek
Wygrana Łukaszenki oznaczała w ubiegłym roku przegraną komunistycznej nomenklatury. Jej kandydatem był przede wszystkim Wiaczesław Kiebicz, ówczesny premier, człowiek mocny, ale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta