Armia żółtych smoków
Inwazja japońskiego komiksu we Francji
Armia żółtych smoków
Grzegorz Sieczkowski
"Attention! Uwaga! Japończycy zalewają nasze komiksy" -- alarmują francuskie media. Okazało się bowiem, że od pewnego czasu w najpotężniejszym europejskim bastionie tego gatunku zadomowiły się obrazkowe historie z Kraju Kwitnącej Wiśni, które nader skutecznie zaczęły wypierać rodzimą produkcję. Manga, czyli japoński komiks, zdobywa coraz więcej czytelników.
"Zatrzymajcie w pamięci to słowo -->>manga<<, które wkrótce wzbogaci lub zaśmieci nasz język, tak jak>>comics<<, przybysz z drugiej strony Atlantyku" -- piszą paryskie periodyki. Polskim czytelnikom warto przypomnieć, że Ameryka i Francja są tymi krajami, w których komiks zadomowił się najbardziej i stał się tam trwałym oraz niezwykle ważnym elementem kultury masowej. Francuzi na co dzień nie używają słowa komiks, gdyż mają swój termin -- "bande dessinée", podawany najczęściej jako skrót -- BD.
Imperium mangi
Komiks azjatycki po raz pierwszy do Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych trafił w latach sześćdziesiątych. Kontestacja polityczna i obyczajowa tamtego czasu często odwoływała się do innych kultur, a niektóre -- najczęściej dość płytkie zapożyczenia z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta