Parlamentarna piątka
Do redakcji
Parlamentarna piątka
"Rzeczpospolita" jest jedną z tych nielicznych gazet na naszym rynku, które charakteryzują się wyważonymi sądami nawet wówczas, gdy gorączka kampanii wyborczej rośnie. Uważam to za dużą zaletę samej gazety, ale także za ważny fakt społeczny na rynku naszych mediów.
To przekonanie jednak zostało nadwątlone przez opublikowany w numerze 229 z 3 października 1995 artykuł pt. "Parlamentarna piątka". Zrazu chciałem przesłać krótkie sprostowanie dotyczące fałszywej w moim mniemaniu interpretacji danych przytaczanych przez samą gazetę. Później jednak, po obejrzeniu formuły Debat Prezydenckich w Pol Sacie, doszedłem do wniosku, że problem jest szerszy, nie dotyczy tylko "Rzeczpospolitej", lecz generalnie sposobu użytkowania w mediach danych z różnorakich sondaży opinii publicznej.
Zanim przejdę do kwestii ogólniejszych, chciałbym zgłosić uwagi polemiczne do tego konkretnego artykułu. Autor artykułu pisze: "Poparcie dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej stale utrzymuje się w granicach 25 -- 30 proc. (obliczone w stosunku do osób zamierzających głosować) ". Jak wynika z danych zamieszczonych w tym artykule, jest to sformułowanie trafne, fluktuacje poparcia dla SLD mieszczą się bowiem w granicach błędu statystycznego (+/ -3 proc. ). Jeśli jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta