Uliczne czytelnie w Albanii
Uliczne czytelnie w Albanii
Wielu socjologów było zdania, że młoda demokracja albańska, która narodziła się na początku lat dziewięćdziesiątych, przeskoczy etap prasy iradia i wpadnie w objęcia telewizji. Tymczasem Albańczycy pozostali wierni radiu, które w okresie trwającego blisko pół wieku komunistycznego reżimu i całkowitej politycznej izolacji kraju było jedynym ich łącznikiem ze światem. Nie stali się niewolnikami telewizji, choć na najwyższym stołecznym hotelu "Tirana" zainstalowano urządzenia retransmitujące kilkanaście programów zachodnich i nie muszą już kupować drogich "talerzy", by "cały świat" mieć na ekranie swojego telewizora.
Nadal czytają gazety! Ci, których na to stać, kupują codziennie kilka tytułów, zaś ci, którzy z trudem wiążą koniec z końcem, pożyczają dzienniki od sąsiadów. Najczęściej jednak godzinami wystają przed ulicznymi "straganami prasowymi", grzebiąc w nich, jak w przysłowiowych ulęgałkach....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta