Przerzedziło się
Gazety codzienne w Krakowie
Przerzedziło się
Jerzy Sadecki
Po upadku dziennika "Czas" nieco luźniej zrobiło się na trudnym rynku krakowskich gazet codziennych. Kon -kurencja zareagowała zwiększeniem nakładów, gorączkowym myśleniem o jakiś szybkich akcjach promocyjnych. Każda z pięciu pozostałych gazet liczy, że może coś uszczknie ze schedy po "Czasie". Powszechnie mówi się, że najbardziej skorzysta "Dziennik Polski".
Przypadający na "Czas" kawałek prasowego tortu skurczył się dość znacznie. Ostatnio dziennik ten drukował się w nakładzie ok. 18 -- 20 tys. egzemplarzy, a w piątki ok. 30 -- 40 tysięcy. Natomiast rzeczywista sprzedaż -- trzymana przez wydawcę w ścisłej tajemnicy -- mogła sięgać prawdopodobnie powyżej połowy nakładu.
Od dawna już było wiadomo, że na krakowskim rynku nie ma szans się utrzymać aż sześć dzienników lokalnych lub centralnych z lokalnymi mutacjami. Małopolska nie jest zbyt silnym rynkiem reklamowym, a i czytelnictwo w ostatnich latach gwałtownie spadało. W 1994 roku nastąpił -- jak podają służby analityczne Wydawnictwa "Jagiellonia" -- spadek czytelnictwa wydań codziennych o 45 procent, a magazynów o 21 proc. Ubiegły rok był w Małopolsce nieco lepszy, choć nadal notowano spadek czytelnictwa dzienników: o 12 proc. wydań codziennych i 17, 8 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta