Splot sprzeczności
Na marginesie "sprawy Oleksego"
Splot sprzeczności
"O łagodna Agato Christie, jakże tęsknię za tobą! " -- napisał niedawno na łamach "Tygodnika Powszechnego" Marek Skwarnicki, który w ten sposób zareagował na wydarzenia na szczytach polskich władz państwowych. Do języka codziennego znów powróciło słowo agent, tak jak już zresztą kilkakrotnie w ostatnich latach bywało.
Od ponad miesiąca Polska żyje sprawą zarzutów o szpiegostwo związanych z osobą premiera Józefa Oleksego, a tak zwanego zwykłego obywatela, statystycznego zjadacza chleba, wszystko to, co się dzieje, musi w jakiś sposób przerażać lub przynajmniej być dla niego niepojęte. W tym czasie do słownictwa polskiego powrócił język i terminologia związana zpracą służb specjalnych. Padają więc słowa o"zdradzie najwyższych urzędników państwowych", o "scenariuszach politycznych pisanych pod zwycięstwo", o "aktach rozpaczy", o"moskiewskiej agenturze", o"szpiegomanii". Słów-epitetów jest znacznie więcej, a ich intonacja zależy od opcji politycznej głoszącego. Dla przykładu Dariusz Szymczycha, redaktor naczelny "Trybuny", przypisuje tym, którzy spowodowali ujawnienie "sprawy Oleksego", "bolszewickie metody", które zostały -- w jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta