Czy Albańczycy zbudują "chiński mur"
Kosowo
Czy Albańczycy zbudują "chiński mur"
Gdyby obecną sytuację w Kosowie oceniać wyłącznie na podstawie codziennych biuletynów wydawanych przez opozycyjną Demokratyczną Ligę Kosowa i wysyłanych do kilkuset redakcji w Europie (w tym do "Rzeczpospolitej") oraz do ambasad, to należałoby sądzić, że dzieją się tam wyłącznie rzeczy straszne. Że każdego dnia rozgrywają się tragedie w albańskich rodzinach prześladowanych przez serbską policję. Gdyby natomiast wierzyć tylko informacjom przekazywanym przez serbskie władze w Prisztinie i Belgradzie, to Kosowo jawiłoby się nadal jako autonomiczna część Republiki Serbii, w której tak samo dobrze lub tak samo źle (bezrobocie) żyje się Serbom i Albańczykom.
Problem tylko w tym, że o ile "dobrzy" Serbowie przestrzegają obowiązujących norm, o tyle "źli" Albańczycy na każdym kroku je bojkotują.
Jaka jest prawda? Interesującą próbę odpowiedzi podjął minister spraw wewnętrznych Federacyjnej Republiki Jugosławii, Vukaszin Jokanović w wywiadzie, który ukazał się w najnowszym numerze niezależnego belgradzkiego tygodnika "Intervju". Jokanović przez wiele lat mieszkał i pracował w Prisztinie, był m. in. przewodniczącym tamtejszej Skupsztiny w okresie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta