Nadmierny apetyt szkodzi
Prędzej czy później rząd pojmuje, że wszelkie działania wymierzone w niezależność prasy czy telewizji godzą przede wszystkim w niego
Nadmierny apetyt szkodzi
Czy zwyczajowy " podział łupów" przy zmianie ekipy rządzącej, obejmujący kierownicze stanowiska w państwowych radiu i telewizji, agencjach prasowych i innych instytucjach na styku władzy i mediów to niechlubna tradycja PRL, czy też coś normalnego, znanego w innych, uznawanych za demokratyczne krajach? Nie ma tu całkowitej zgodności.
Sprawa emocjonująca część prasy w ostatnich dniach to: "kto i dlaczego odejdzie, a kto zajmie jego miejsce? ". Najwięcej ekscytacji w zbudza w dziennikarzach, jak zwykle, telewizja, środek przekazu o największym zasięgu. Potęgę państwowego programu telewizyjnego, mającego w dodatku odziedziczoną po dawnych czasach pozycję monopolistyczną, rozumiały dobrze kolejne rządy po 1989 roku, dlatego w krótce po nastaniu nowej ekipy, pojawiał się nowy szef Radiokomitetu. Jedynie Jan O lszewski spóźnił się z nominacją Zbigniewa Romaszewskiego.
Zmienić ten, uznany za anachroniczny i nie przystający do demokracji, obyczaj miała ustawa o radiofonii i telewizji z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji jako gwarantem, że media dotychczas państwowe staną się publiczne.
Tymczasem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta