Biznes olimpijski
Biznes olimpijski
Rozmowa z Andrzejem Szalewiczem, prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Jak Pan przyjął wybór Sydney na gospodarza Letnich Igrzysk Olimpijskich w roku 2000?
Z naszego punktu widzenia jest to decyzja korzystna. Chociażby dlatego, że w Australii mieszka w ielu Polonusów, którzy już dziś obiecują pomoc dla reprezentantów Polski. Przed sesją MKOl. w Monte Carlo odwiedziło W arszawę kilka polonijnych misji. Chwaląc olimpijskie atuty Sydney, deklarowali serdeczne przyjęcie olimpijczyków z Polski. Polsko-Australijski Klub Olimpijczyka już teraz myśli, jak uatrakcyjnić pobyt naszych sportowców w tym mieście, planuje wycieczki krajoznawcze i inne atrakcje. Pokryje koszty pobytu ekipy, zanim przyjmie ją, na koszt MKOl. , wioska olimpijska. W cześniejszy wyjazd do Australii może okazać się konieczny ze względu na aklimatyzację. Polonia zorganizuje w Australii loterię olimpijską, z której dochód przeznaczy na pomoc dla PKOl i reprezentacji.
Pekin przegrał z Sydney kilkoma głosami, dał się wyprzedzić dopiero w ostatniej rundzie głosowania, gdy odpadły już inne kandydatury. Co przemawiało za stolicą Chin?
W kraju tym żyje blisko czwarta...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta