Kościół a dalsze losy prawicy
Kościół a dalsze losy prawicy
Bezdomni politycy szukają schronienia
Prawica, która trafiła do pozaparlamentarnej próżni, powinna według wielu uczestników powyborczej fali dyskusyjnej, znaleźć sobie w miarę stabilny punkt podparcia, dzięki któremu się podźwignie
Najczęściej ów punkt oparcia upatruje się w Belwederze. Rzadziej, jeśli nie wcale, można trafić na opinie, że prawica powinna uzyskać w sparcie ze strony instytucji kościelnych. Rozbite, słabe, pozbawione czasem elementarnych środków, jak np. lokale, ugrupowania będą z pewnością szukać pomocy w parafiach. Niektórzy przypominają nawet lata osiemdziesiąte, kiedy świątynie służyły schronieniem nielegalnej "Solidarności".
Prawica ma w swoim programie postulaty zbliżone do zasad zawartych w nauce Kościoła, choć ten często i bardzo w yraźnie zaznacza, iż polityka to zadanie dla katolików świeckich, którym może służyć co najwyżej pomocą duchową.
Jeszcze przed w yborami panowało wśród polityków prawicowych przekonanie, że "gdybyśmy byli zjednoczeni", to Kościół bez wątpienia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta