Cała ta sprawa nie ma sensu
Cała ta sprawa nie ma sensu
Rozmowa z Józefem Oleksym, przewodniczącym SdRP
Panie przewodniczący, czy chciałby pan, żeby pan Andrzej Milczanowski, który oskarżył pana o szpiegostwo, stanął przed Trybunałem Stanu?
W jednym zdaniu zawarła pani pytanie i o moją osobistą emocję, i o stosunek do sprawy. To nie jest tak, że ja tego chcę lub nie. Oświadczałem już, że uczucie zemsty jest mi obce. Nie dążę też do odwetu. Brzydzę się odwetem jako motywacją postępowania, mimo stresów, które na mnie spadły w związku z tą sprawą. Mimo poczucia krzywdy, osaczenia i stronniczości. Jednak Trybunał Stanu to nie jest zabawa i nikomu nie wolno podchodzić do tego na zasadzie rzucenia hasła. Już się coś niedobrego stało w tej kwestii.
Jestem przeciwny jakiemukolwiek działaniu na pokaz. W tej sprawie było już za dużo działania na pokaz, pod z góry przyjętą tezę, pod oskarżenie, którego prawdziwości się nie chciało lub nie mogło udowodnić.
W przeciwieństwie do Andrzeja Milczanowskiego chcę wierzyć, że on działał z pobudek, które są usprawiedliwione, opierając się na materiałach, które mu przedstawiano. Jeżeli jednak zostanie udowodnione, że nastąpiło naruszenie prawa, że naprawdę emocja polityczna brała górę nad rzetelnością, to ja sam nie będąc autorem takich działań, uznam ich zasadność i potrzebę.
Czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta