Samotność finansowca
Samotność finansowca
Co roku przy ustalaniu budżetu zaczynają się targi o to, ile środków przypadnie poszczególnym resortom. Zabiegi o pieniądze nasilają się w latach poprzedzających wybory, bo każda partia chce w ten sposób zwiększyć liczbę zwolenników. Minister finansów, niezależnie od tego, jaką partię reprezentuje znajduje się wówczas w sytuacji tego jedynego, który broni kasy. Jeśli w dodatku -- jak kiedyś Leszek Balcerowicz, a obecnie Grzegorz Kołodko -- uważa się za bezpartyjnego fachowca, to jego pozycja staje się coraz trudniejsza, a możliwość realizacji założonej przez siebie polityki słabnie. Do jakiego stopnia -- to już zależy od poczucia realizmu ugrupowań politycznych, które powinny mieć świadomość, że jeśli nawet za pomocą obietnic wygrają wybory, to potem przynajmniej część tych obietnic będą musiały zrealizować.
H. B.