Moda na kozy
Wymyślili ją ekolodzy
Moda na kozy
Wieprzowina od dawna nie cieszy się uznaniem, z wielu względów, przede wszystkim jest nadto tucząca. Po befsztyk wołowy mało kto dziś odważnie sięgnie, choroba szalonych krów, czy bardziej uczenie zespół Cruetzfeldta-Jacoba (C-J) jest przerażający. Potrawy z mięsa owczego -- brr, nie wiadomo "co" w mózgach tych zwierząt jeszcze siedzi. Co innego kozy -- zwierzęta czyste, schludne i odporne na środowiskowe toksyny. Mięso koźlęce coraz częściej pojawia się na wielu stołach Europy Zachodniej. Nie mówiąc już o mleku i serach -- bogatych w witaminy i mikroelementy. Moda na kozy przyszła zatem i do naszego kraju.
Ile jest kóz w Polsce, tego dokładnie nikt nie wie. Polski Związek Hodowców Kóz ocenia ich liczbę zaledwie na 30 tys. Są jednak gospodarstwa, głównie w Kieleckiem, które trzymają po jedenej sztuce. Są tacy -- jak np. Ryszard Szołczyński ze Świerznicy, gospodarujący na 50 ha słabych gleb -- którzy planują całe swoje gospodarstwo podporządkować produkcji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta