Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Źle znoszę samotność

11 lutego 2011 | Magazyn tv | Jan Bończa-Szabłowski
autor zdjęcia: Michał Warda
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Michał Warda
źródło: Fotorzepa

Z Anną Dereszowskà rozmawia Jan Bończa-Szabłowski

Nigdy nie mów nigdy, 10.05 | canal+ | NIEDZIELA

Randka w ciemno, 21.35 | canal+ | NIEDZIELA

Naznaczony, 23.00 | tvn | NIEDZIELA

Boją się pani mężczyźni?

Mam nadzieję, że nie. A pan jak sądzi?

Trochę bałem się granej przez panią Kaliny Fatalskiej w serialu „Złotopolscy” – dziewczyny potwornie ambitnej i zasadniczej.

Starałam się nadać jej zabarwienie lekko komediowe. Mam nadzieję, że nikt nie uwierzył, że taka mogę być naprawdę. To był miły, pogodny serial, ze świetnymi aktorami. Szkoda, że się skończył.

Reżyserzy lubią obsadzać panią w rolach silnych kobiet. Tak było w „Kryminalnych”, „Bożej podszewce” czy „Lokatorach”…

Przyzwyczaiłam się do tych postaci i dobrze się z nimi czuję. Rzeczywiście wbrew urodzie grywam kobiety silne, często zdeterminowane. I nie muszę dodawać, że marzę o propozycji, która byłaby ich zaprzeczeniem. Chciałabym wreszcie zagrać kobietę delikatną, wiotką, taką nawet, która nie do końca wie, czego chce. To byłoby wyzwanie.

Dużą popularność zyskała pani dzięki serialom. Nie obawia się pani, że udział w nich zamyka dostęp do niektórych reżyserów, zwłaszcza teatralnych?

Kilka lat temu tak było, ale dziś raczej nie. Podział na aktorów teatralnych, filmowych i telewizyjnych powoli się zaciera. Polski rynek aktorski jest zbyt mały. Poza tym na szczęście w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8850

Spis treści
Zamów abonament