Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prawo do pamięci

06 kwietnia 2011 | Publicystyka, Opinie | Joanna Lichocka
Joanna Lichocka
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa
Joanna Lichocka

Niech ci, którzy chcą być 10 kwietnia na Krakowskim Przedmieściu czy na placu Zamkowym, mogą tam pójść bez poczucia, że są za to obrażani. Nie obrzucajcie ich inwektywami – apeluje publicystka

Od kilku lat czuję się jak w stanie wojennym – dwie różne Polski, dwa obiegi, dwa kanały kolportażu" – te słowa internauty o nicku Jancz wpisane pod jednym z tekstów zamieszczonych w sieci na temat żałoby po katastrofie smoleńskiej zwięźle opisują stan ducha całkiem sporej liczby Polaków. Sama jestem uczestnikiem i świadkiem rozwijania się swoistego drugiego obiegu.

Bez obciachu

W tym drugim obiegu żałoba nie jest obciachem, pytania o to, czy katastrofa smoleńska mogła być zamachem, nie są dowodem choroby umysłowej (choć nie oznaczają automatycznego przekonania, że tak właśnie było, jak chcieliby propagandowi prostaczkowie), a szacunek dla osób modlących się pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie jest uczuciem zupełnie naturalnym (aczkolwiek niekoniecznie idącym w parze z chęcią zaangażowania się w wydarzenia wokół krzyża).

W tym drugim obiegu film Marii Dłużewskiej i mój „Mgła" zobaczyło już ponad 2,5 miliona osób. Często są to te same osoby, które obejrzały też „List z Polski" Mariusza Pillisa, a od niedawna oglądają „Krzyż" Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego oraz film Anity Gargas „10.04.10". Pokazy odbywają się niemal co dzień gdzieś w Polsce, zazwyczaj przy przepełnionych salach.

Często jest tak, że gdy w mieście czy miasteczku rządzi Platforma Obywatelska, to osoby zarządzające...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8896

Spis treści
Zamów abonament