Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Potrzebujemy strażników wolności

30 kwietnia 2013 | Publicystyka, Opinie | Leszek Balcerowicz
autor zdjęcia: Krzysztof Skłodowski
źródło: Fotorzepa

Wielkie pragnienie lepszego życia jest w Polsce powszechne, ale nie przekłada się automatycznie na popieranie rozwiązań, dzięki którym takie lepsze życie staje się możliwe – twierdzi były wicepremier i szef NBP.

Nasze perspektywy jeszcze w 1988 r. były bardzo złe. Należę do tej zdecydowanej większości Polaków, dla których to, co się wydarzyło później, jest historycznym cudem. Rzadko się zdarza, aby kraj błyskawicznie stał się niepodległy, mógł kształtować swój ustrój, wybierać własne władze i ponosić odpowiedzialność za to, co się w nim dzieje.

To moje pierwsze spojrzenie na Polskę po 1988 r. Drugie to porównanie się z innymi, którzy startowali z socjalizmu do nowych rozwiązań. Jeżeli przyjmiemy taki punkt odniesienia, to możemy także z satysfakcją powiedzieć sobie, że tego czasu nie zmarnowaliśmy. Patrząc na przykład na wzrost gospodarczy w latach 1989 – 2007, dostrzegamy, że Polska w tym czasie wśród państw posocjalistycznych osiągnęła najwyższy przyrost – 77 procent PKB.

Tygrys środkowej Europy

Jeżeli popatrzymy na następny okres, czyli lata 2007 – 2012, to rzeczywiście należeliśmy do krajów, które najlepiej oparły się gospodarczym zawirowaniom przychodzącym z zewnątrz. Zwiększyliśmy PKB o 16 proc. Z Chinami nie mogliśmy się porównywać, ale należeliśmy do czołówki.

Te dwa historyczne punkty odniesienia powinny skłaniać do przekonania, że po 1989 roku coś wielkiego się nam udało. Warto jednak pamiętać, że niektóre kraje, które już wcześniej były od nas bogatsze, w tym okresie rozwijały...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 9525

Spis treści
Zamów abonament